niedziela, 5 maja 2013

2.

Śmiać mi się chce, ale cóż... Bądźmy poważni. 

Dziś, co da się zauważyć, pobawiłam się trochę z szablonem, kolorami, tłem, zakładkami i wszystkim innym, żeby (i czemu ciśnie mi się tu do klawiatury: sztoby?!) jakoś to wyglądało i nie straszyło. 

FILOZOFICZNE BIEGANIE

Zaczynając swoje wynurzenia, chciałabym podzielić się z Wami jedną nowiną, a może inaczej: ZACHĘCIĆ DO BIEGANIA! 

Nie jestem:
- ani wybitnym sportowcem, 
- ani szczupłą laską w legginsach, które widujecie, jako motywujące obrazki,
- ani kimś, kto bez problemu sobie biega kilka kilometrów.
Dlatego też może nie mam prawa do zachęcania, ale być może znajdzie się ktoś, kto posłucha takiego przedszkolaka w bieganiu.

Mam za sobą 6 biegów, łydki czasami mnie jeszcze palą, a zadyszka łapie niemiłosiernie w momentach, kiedy wyobrażam sobie metę i mnie - niekoniecznie z medalem, ale z piękną, zdrową figurą. Patrzę na swoje zdjęcia, które zrobiłam przed pierwszym biegiem. Porównałam z dzisiaj. I... Ucieszyłam się, bo są efekty. Mniejszy brzuch, mniejsze boczki, szczuplejsze uda... Ale nie to chcę wypunktować w bieganiu, bo rozpisują się już na ten temat dziewczyny na blogach FIT.

Efekty to nie tylko te wizualne, ale też takie w głębi nas. Na razie czuję to tylko ja, ale wiem, że za chwilę to wszystko wykiełkuje i będzie się przenosić na innych. Chciałabym, żeby te "ciemne dni" uciekły i zgniły, ale co chwile się odradzają i męczą. Jedynie gdy biegnę sama w lesie czuję, że z nimi walczę. 

Dziś nawet jednemu koledze radziłam: masz problem - idź pobiegaj. 

źródło: tumblr.com

Z każdym krokiem rozpędzasz się i zostawiasz za sobą kłopoty i chore myśli. One gonią Cię i czasami wygrywają. Jak zostają w tyle, to czekają na Ciebie i wracają z Tobą. Ale Ty z czasem rozpędzisz się tak, że rozwiejesz je na drobny pył, dzięki swojej prędkości, sile i wytrzymałości. 

Kiedyś znikną. Na pewno.


M.


środa, 1 maja 2013

1.

Obiecałam sobie, że założę nowego bloga. A dzisiaj zaczyna się nowy miesiąc, więc.. To idealny moment na początki.
Na razie muszę połapać się, o co chodzi z szablonami, nagłówkami, żeby to wszystko wyglądało lepiej. Za jakiś czas powinno to wyglądać już lepiej i ciekawiej.

Będzie to blog o wszystkim i o niczym. Swego rodzaju mój mały motywator, a może i Was zachęci do jakiś zmian czy po prostu z przyjemnością będziecie tu zaglądać w wolnej chwili.

Postaram się nie zanudzać. Codziennie będę serwować dawkę miłych słów i zdjęć.

Pozdrawiam,
M. 

źródło: tumblr.com